Masz przed sobą tekst. Tekst napisany przez Ciebie, idealny, najlepszy. Nieważne, czy jest on krótki, czy bardzo długi. Jest Twój. W najbliższym czasie chcesz go opublikować. Może będzie to wielka powieść, może wpis na blogu, a może tylko hasło reklamowe do ulotki. To Ty już wiesz, co tam masz przed sobą – ja tylko zgaduję.
Czujesz dumę, udało się, jest. Czytasz tekst kilka razy, wyłapujesz ostatnie literówki, brak kilku przecinków. Edytor tekstu nic nie podkreśla, więc wszystko jest już w porządku, tekst na pewno jest bez błędu. Czy naprawdę tak jest? Niekoniecznie.
Możliwe, że dobrze piszesz, że piszesz bezbłędnie, że znasz zasady poprawnej pisowni, więc masz pewność, że tekst jest napisany prawidłowo. Możliwe, że tak jest. Jednak w większości przypadków tak nie jest. Najzwyczajniej na świecie możesz nie widzieć swoich drobnych błędów. Zgadzam się – edytor tekstu nic nie podkreśla, więc można uznać, że błędów nie ma. Można tylko uznać, bo pewności nie ma. Jest wiele słów, które różnią się między sobą tylko jedną literą. Słowo funkcjonuje w języku, jest poprawnie napisane, nie ma błędu. Jednak ta jedna litera może zmienić wszystko. Stąd pytanie, czy to jest właśnie to prawidłowe słowo? Dam przykład z mojego doświadczenia. Często spotykam poniższe pary:
* wiec – więc
* cześć – część
* kat – kąt
* mul – muł
* piękna – piękną (dziewczynę)
To są tylko przykłady. Słowa te nie są podkreślone w tekście, ale nie jest to jednoznaczne z tym, że nie są napisane z błędem.
Dlatego doradzam autorom, nawet tych króciutkich tekstów – najlepiej dać tekst do sprawdzenia korektorowi. Zrobi on korektę tekstu, zwróci uwagę na każdą literkę, z uwzględnieniem znaczenia danego słowa. Zobaczysz, że mimo Twojego kilkukrotnego czytania pojawią się jeszcze błędy.
Miałam ostatnio taki przypadek, że robiłam korektę tekstu, który był już kilkakrotnie sprawdzany, przez autora i przez dwie inne osoby. Jednak żadna
z tych osób nie była korektorem lub redaktorem. Poświęcili oni bardzo dużo czasu na czytanie całości, ale wciąż coś im nie pasowało. Tekst trafił do mnie. Nie był bardzo długi, sprawdzało go kilka osób, a ja na koniec poprawiłam w nim jeszcze około 300 różnego rodzaju błędów.
Dlatego teraz odpowiem na pytanie zadane w tytule tego artykułu: tak, Twój tekst potrzebuje profesjonalnej korekty. Często oprócz korekty potrzebuje też redakcji. Twój tekst świadczy bowiem o Tobie.
Pozdrawiam
Kasia
Pracownia Korekty
Najnowsze komentarze